Witajcie,
jest to nasz pierwszy news i recenzja, nie mamy zamiaru pisać typowych i suchych informacji wybranych prosto z Wikipedii. Naszym celem jest pokazanie Wam wiadomości, relacji i ciekawostek związanych głównie z modelami ST.
ST170 to usportowiony Focus, zadebiutował na rynku w 2002 roku. Kompakt został stworzony dla osób, które chcą połączyć potrzeby dojazdu na co dzień do pracy, przewiezienie rodziny, ale w wolnym czasie poczuć satysfakcję i radość z jazdy.
Ten model umożliwi kierowcy pokochać i odkryć drogi na nowo. Szukając samochodu z większą mocą oraz lepszym wyposażeniem nie znajdziecie wiele aut, które będą tak dobrze „kleiły” się drogi i miały moc powyżej 150 koni mechanicznych. Ilość modeli sportowych Hatchbacków z tych lat możemy policzyć na palcach obu dłoni (Golf GTI, Toyota Corolla TS, Opel Astra OPC, Seat Leon Cupra R, Audi S3, Peugeot 207 RC, Honda Civic VTI). Bardzo rzadko rozwijany skrót modelu ST to Sport Technology, którym inżynierowie Forda chcieli zaprezentować kontynuacje mocnych jednostek (takich jak Sierra czy Escort Cossworth). W większości ST170 to zwykły Focus, wyróżniają go symboliczne detale, które podkreślają sylwetkę auta.
Jeżeli już wspominamy o wyglądzie, to …
… zacznijmy od zewnątrz. Model ST, który mamy szansę oglądać na zdjęciach charakteryzuje się oryginalnymi, efektownymi i masywnymi 17-calowymi felgami aluminiowymi z nisko profilowanymi oponami. Czytając wiele opinii związanych z tymi kołami na różnych forach, można stwierdzić że są niezniszczalne – „Jedne z niewielu felg, którymi zaliczając dziurę nie boisz się, że trzeba jechać do wulkanizatora”.
Kolejnymi elementami zdradzającymi moc tego auta są halogeny przeciwmgłowe ze srebrnymi ringami (są w standardzie), czarne lampy lub za dopłatą bi-ksenononowe lampy ze spryskiwaczami, lotka (spoiler dachowy), grill w kolorze nadwozia oraz kratka w zderzaku ze wzorem w kształcie „plastra miodu” i znaczek ST170 po prawej stronie klapy.
Jednym z najważniejszych elementów po jakim poznacie to auto na drodze to kolor nadwozia – niebieski lakier metalizowany o pełnej nazwie Impreial Blue (zdjęcia). Pomimo że wersje ST były produkowane we wszystkich możliwych kolorach, to ta barwa jest wyłącznie zarezerwowana dla tego modelu.
Występuje w wersji hatchback 3 i 5 drzwiowej oraz kombi, jadnak nigdy oficjalnie nie powstała wersja tego modelu w sedanie.
Wnętrze interesujące i ponadczasowe
Nie ukrywajmy, większość samochodów z lat 1995-2000 ma nieciekawe wnętrza, które pozostały w XX wieku. Projektanci postarali się nad eSTekiem, mamy rok 2014, a nadal wygląda świeżo i atrakcyjnie. Tak jak na zewnątrz, szczegóły grają najważniejszą rolę w tym spektaklu. Sportowe (pół)skórzane fotele w dwóch wersjach ST i Recaro (niestety są unikalne i rzadko spotykane). Oba typy występują także z podgrzewaniem siedzisk i posiadają regulację podparcia odcinka lędźwiowego.
Dodatkowo w cenie dostajemy skórzaną kierownicę oraz dźwignię hamulca ręcznego. Sportowego temperamentu nadają chromowane nakładki progowe oraz metalowe elementy: pedały, klamki, dźwignia zmiany biegów i ręcznego. Jednym z najbardziej efektownych elementów według nas są liczniki indiglo – Białe zegary na dzień, a na noc pełne podświetlenie tarcz w kolorze zielonym. Obok tradycyjnych zegarów znajdziemy wskaźniki temperatury i ciśnienia oleju silnikowego. Do wyposażenia możemy doliczyć świetnie działający klimatronik jednostrefowy (automatyczna klimatyzacja).
Strona mechaniczna i wolnossące 2.0
Wzmocniony silnik z innymi mapami i podzespołami niż zwykłe 2.0 Zetec (130 KM), napęd w ST170 został nazwany Duratec ST. Ta mocniejsza wersja mająca pod maską katalogowo 173 KM i około 200 Nm jest o wiele żwawsza i łatwiej wchodzi na obroty. Wciskając gaz do dechy przy ruszeniu z miejsca auto osiąga pierwszą setkę w 7.5-8 sekund mając do dyspozycji tylko przednią oś. Chcąc uzyskać satysfakcję z przyspieszenia wystarczy mieć ok. 2 500 obrotów na minutę na liczniku. Focus ST przyspiesza prawie do końca obrotów (gdzie maksymalna wartość to 7 000). We wnętrzu można cieszyć się dźwiękiem silnika, lecz przy spokojnej jeździe jest dobrze wyciszony. W modelu, który został przetestowany właściciel wyciszył drzwi oraz bagażnik matami wygłuszającymi.
W aucie znajdziemy 6-stopniową manualną skrzynię biegów wyposażoną w koło dwumasowe. Skrzynia biegów bardzo dobra, bezawaryjna, ale posiada dość długie przełożenia, które można odczuć podczas jazdy na co dzień. Ostatni bieg głównie służy do „bujania się”, poprawia komfort jazdy na trasie – silnik jest cichszy na niższych obrotach oraz pozwala obniżyć spalanie. Będąc w temacie zużycia paliwa warto wspomnieć o niewielkiej różnicy między jednostkami 130 i 173 KM, różnica wynosi około 1 litra paliwa na 100 kilometrów. Przyzwyczaić trzeba się do nietypowego biegu wstecznego, który wrzuca się do siebie – „mocniej jak jedynkę”.
Pojazd nigdy nie był wyposażony w automatyczną skrzynię biegów.
Idealny układ kierowniczy
Układ jezdny perfekcyjny, żadnego wspomagania elektrycznego, czysta przyjemność z prowadzenia tego pojazdu. Na to uczucie składa się także kilka innych elementów takich jak wielowahaczowe zawieszenie oraz obniżone i usztywnione amortyzatory i sprężyny. Mimo tego, że auto siedzi około 2-3 cm niżej, to spokojnie można wjeżdżać na krawężniki, a zimą nie odśnieżamy dróg za pługi śnieżne. Jedynie można przyczepić się do… zwrotności. Pierwszy model Forda Focusa potrzebuje około 11 metrów do zawrócenia.
Ostatni i najważniejszy element – Bezpieczeństwo przede wszystkim!
Wspomniane zawieszenie z pewnością wpływa na drogę jazdy STeka. Dzięki obniżeniu i utwardzeniu większość zakrętów kierowca jest w stanie pokonać bez wciskania pedału hamulca. Na pokładzie Focusa ST znajdziemy większe hamulce z przodu (300 mm), a z tyłu zamiast bębnów tarczówki (280 mm). Lepszą widoczność w zimę zapewniają nam podgrzewane lusterka, przednia, tylna szyba oraz dysze spryskiwaczy. W standardzie znajdziemy 4 poduszki powietrzne, centralny zamek, systemy ABS, TCS, a w niektórych modelach także ESP. Lampy biksenonowe korzystnie przyczyniają się do oświetlenia drogi poza miastem.
Podsumowanie
Reasumując, jeżeli dysponujecie kwotą 20 tys. zł, chcecie mieć auto na co dzień, do przemieszczania się między punktami A i B, ale czasem marzycie by pobawić się, to możecie spokojnie rozważyć zakup ST170. Frajda i niezapomniane wrażenia długo pozostają w pamięci. Przesiadając się na chwilę ze słabszego auta, aby porównać właściwości jezdne, odczujecie na pewno dyskomfort wracając do swojej „szarej myszki”.